niedziela, 19 sierpnia 2012

Golden Rose - Rich Color nr 28


Golden Rose - Rich Color nr 28, to bardzo ciężki do określenia kolorystycznie lakier z nowej serii lakierów GR, który niedawno udało mi się wygrać.
W pochmurne dni i przy sztucznym świetle wygląda jak ciemne bordo, a przy mocnym słońcu jak ciemny fiolet (zdjęcia niestety mam tylko w tej pierwszej wersji, ponieważ nie miałam jak ich zrobić w słońcu)


Nowy, szeroki pędzelek miał być ponoć hitem i ułatwieniem w szybszym malowaniu, ale w moim przypadku zdecydowanie jest na odwrót.
Faktycznie, przy drugiej warstwie, gdzie się już zbytnio nie zwraca uwagi na dokładność, ten pędzelek jest całkiem pomocny. Jedno-dwa pociągnięcia i paznokieć pomalowany.
Niestety przy nakładaniu pierwszej warstwy, gdzie liczy się precyzja (ja przykładowo bardzo nie lubię mieć niedomalowanych boków paznokcia) nie jest tak kolorowo.
Jeśli ktoś ma małe i wąskie paznokcie, to niech się z dala trzyma od takich pędzelków (taki sam jest w lakierach Rimmel 60 Seconds), bo niestety dużo rzucanej łaciny jak i pomalowane skórki to standard.
Przy kciuku jeszcze nie było problemów, ale przy małym palcu, to już inna historia, bo pędzelek po rozpłaszczeniu (a malując nie da się go nie rozpłaszczać) jest o połowę szerszy od mojego małego paznokcia O_o


W dodatku lakier bardzo ciężko schodzi ze skórek, pomimo, że staram się go ścierać od razu jak tylko wjadę na skórki (nie czekam aż zaschnie), to i tak zostawia czerwone palce O_o

Producent zapewnia, że wystarczy jedna warstwa do pełnego pokrycia.
Z tym teoretycznie się zgodzę, jeśli jest to gruba warstwa.
Niestety ten kolor (nie wiem czy wszystkie lakiery tej serii tak mają) nakłada się bardzo nierównomiernie i miejscami mam kolor ciemniejszy a miejscami jaśniejszy, dlatego uważam, że dwie warstwy są niezbędne jeśli chce mieć się jednolite paznokcie.
Tu macie pokazane jedną i dwie warstwy (nie zwracajcie uwagi na mój palec wskazujący, który uszkodziłam sobie przy robieniu kanapek ;P )


Schnięcie w normie.
Po pomalowaniu obu dłoni (a robiłam to raczej wolno), pierwsza dłoń była już prawie całkowicie wyschnięta (mowa oczywiście o pierwszej warstwie, bo drugą nałożyłam dopiero następnego dnia)
Jednak do pełnego utwardzenia trzeba poczekać około 30 minut, a po godzinie można już bez problemu iść spać.


Producent również obiecuje ładny połysk i trwałość lakieru.
Dla mnie super połysk jest, gdy lakier błyszczy się jak przysłowiowe "psu klejnoty" ...
Pierwsza warstwa ma połysk raczej przeciętny, a wręcz znikomy. Natomiast druga faktycznie daje ładny efekt.


A jak trwałość?
Starte końcówki miałam już po kilku godzinach, pomimo, że tego dnia nie robiłam nic co mogłoby je uszkodzić, jako, że byłam poza domem.
Odpryski pojawiły się po jakichś 36 godzinach, tak więc raczej nie mamowy o dobrej trwałość.

Na którymś blogu wyczytałam, że lakiery z tej serii z top coat'em GR "Quick Dry Top Coat" trzymają się około 11 dni, dlatego będę musiała to sprawdzić za jakiś czas. Ale jakoś nie wierzę, że top coat może ponad 5 krotnie przedłużyć trwałość lakieru, chyba, że ktoś przez te 11 dni "leży i pachnie", a mnie niestety nie stać na taki komfort ...


Przejdźmy do najważniejszej (moim zdaniem) rzeczy, czyli koloru ...
Mówi się, że "darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda", ale czemu mój koń musiał być tak bardzo nietrafiony? :/
Nie powiem, kolor sam w sobie jest bardzo ładny (kojarzy mi się z bizneswoman), tym bardziej, że można powiedzieć, że ma dwa różne oblicza i na pewno będzie idealny na jesień ... ale nie dla mnie.
Jako, że mam małe i krótkie paznokcie (zwłaszcza ostatnio, jak zaczęły mi się tak intensywnie łamać), taki kolor zupełnie do nich nie pasuje.
Pamiętajcie, że kolory mocno rzucające się w oczy nie powinno się stosować na paznokciach takich jak moje, bo wygląda to mało estetycznie.
Inaczej jest jednak z długimi paznokciami, dlatego zapewne ten lakier trafi to mojej mamy, która ma ładne, szerokie (o migdałowym kształcie) pazurki, których zawsze jej zazdrościłam :]



Pojemność: 10,5ml
Cena: 6.90zł (na stronie Golden Rose)
Wyprodukowane w: TR
Dostępność: sklep internetowy Golden Rose oraz osiedlowe drogerie (w moich nie ma tego produktu)


Użyłam:  Golden Rose - Rich Color nr 28 i odżywka Nail Tek - Foundation II  

piątek, 17 sierpnia 2012

Golden Rose - Graffiti Sweet Color nr 108


Golden Rose - Graffiti Sweet Color nr 108, to pastelowy, matowy żółty pękacz, który wygrałam w konkursie Golden Rose.


Nie będę ukrywać, że nie lubię pękaczy, bo moim zdaniem wyglądają mało estetycznie, a po wpadce z czerwonym (transparentnym) pękaczem z Wibo zraziłam się do nich jeszcze bardziej.


Postanowiłam jednak wypróbować pękacz z GR na lakierze MIYO - Mini Drops nr 44 Just Fun, który notabene i tak miałam zamiar już zmyć, bo mocno poodpryskiwał.
Ku mojemu zaskoczeniu żółty pękacz z GR okazał się nie taki straszny jak początkowo przypuszczałam.


Na szczęście nie jest transparentny i kryje całkiem ładnie, dzięki czemu można bez problemu używać go na ciemnych kolorach.


Bardzo szybko pęka i wysycha, przez co trzeba się nieco wprawić w dokładnym jego nałożeniu, ale nawet jak nałożymy go krzywo, to nie wygląda to źle.
Dosłownie po kilku sekundach mamy gotowy mani i nie trzeba się martwić, że się go uszkodzi, tak jak np. z pękaczem z Wibo, który pęka i wysycha przez kilka minut.


Dodatkowo na zielonej bazie wygląda naprawdę ciekawie, jak skorupa żółwia, pomimo, że wolałabym żeby efekt pękania był mocniejszy (nie było takich dużych nie pękniętych placków na środku paznokci).

Jestem jednak pewna, że dla tych co lubią pękające lakiery (a takich osób nie brakuje) ten lakier będzie idealny :]



Pojemność: 5,5ml
Cena: 7.90zł, aktualnie przecenione na 5.90 zł (na stronie Golden Rose)
Wyprodukowane w: TR
Dostępność: sklep internetowy Golden Rose oraz osiedlowe drogerie (w moich nie ma tego produktu)


Użyłam:  MIYO - Mini Drops nr 44 Just Fun, Golden Rose - Graffiti Sweet Color nr 108 i odżywka Nail Tek - Foundation II 

czwartek, 16 sierpnia 2012

MIYO - Mini Drops nr 44 Just Fun


MIYO - Mini Drops nr 44 Just Fun, to bardzo ładny, morski (zielono-niebieski z przewagą zielonego) kolor.

Pędzelek, jak zwykle w lakierach z tej serii, standardowy ale mały, przez co maluje się nim przeciętnie, bo robią się smugi i prześwity.


Schnięcie wydaje się szybkie, ale tylko z pozoru.
Lakier już po kilku minutach wydaje się całkowicie wyschnięty, ale nawet po dwóch godzinach jak się go mocniej naciśnie, to zostają odciski palców nie wspominając już o wgnieceniach.
Starte końcówki pojawiły się błyskawicznie, a pierwsze odpryski już po kilku godzinach :(


Krycie jest przeciętne
Do pełnego krycia potrzebne są dwie grubsze warstwy, albo z 3-4 cienkie (ja nałożyłam dwie grube)


Za to kolor jest piękny (to już mój bodajże trzeci lub czwarty lakier w zbliżonym do siebie kolorze) i jak zwykle ciężki do uchwycenia aparatem.



Pojemność: 8ml
Cena: 3,49zł
Wyprodukowane w: EU
Dostępność: osiedlowe drogerie i strona MIYO


Użyłam:  MIYO - Mini Drops nr 44 Just Fun  i odżywka Nail Tek - Foundation II 

środa, 15 sierpnia 2012

Wygrana w konkursie Golden Rose

Tydzień temu brałam udział w internetowym konkursie na facebook'u Golden Rose.
Konkurs polegał na wystylizowaniu paznokci w ich specjalnym programie komputerowym i okazało się, że jedna z moich prac została wyróżniona przez stylistów Golden Rose :D

Moja wyróżniona praca wyglądała tak:



W poniedziałek mama poinformowała mnie, że przyszło do mnie paczuszka od Golden Rose (jestem zameldowana u rodziców, ale mieszkam gdzie indziej) i dzisiaj mi ją przywiozła :]


W czarno-różowej torebeczce z logo Golden Rose kryły się następujące skarby:


Lakier do paznokci z najnowszej serii "Rich Color Nail Lacquer"
Utwardzacz do lakieru "Quick Dry Top Coat"
Lakier magnetyczny "Magnetic Nail Lacquer"
Lakier pękający "Graffiti Sweet Color Nail Lacquer"
Wysuszacz lakieru "Quick Dryer Spray"
Zmywacz z pompką "Nail Polish Remover"


Nie ukrywam, że wyjątkowo się cieszę z wygranych rzeczy, zwłaszcza z Top Coat'a oraz sprayu wspomagającego szybsze schnięcie lakieru, tym bardziej że nigdy nie stosowałam takich specyfików :]
Z pozostałych rzeczy również się bardzo cieszę, bo wiem, że w moim mieście bym ich nie dostała (Białystok jest bardzo słabo zaopatrzony w produkty tej marki) i już się nie mogę doczekać kiedy je wypróbuje.

Czekajcie cierpliwie na recenzje :]

sobota, 4 sierpnia 2012

Bell - Air Flow Lotus Effect nr 03


Moje paznokcie od pewnego czasu (czyli od kiedy stosuję odżywkę Nail Tek) przechodzą ciężkie chwile i łamią się jeden za drugim przez co aktualnie każdy mój paznokieć jest innej długości i kształtu :/
Przez ostatnie dwa tygodnie próbowałam je nieco odratować odżywką Eveline 8w1 i co prawda jeszcze sporo im brakuje aby odzyskać poprzednią kondycję i kształt, ale już jako tako się nadają do pokazania.
Tym bardziej, że dwa dni temu nabyłam w Biedronce lakier Bell nr.03 po okazyjnej cenie 5,99zł i nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie wypróbować ...



Bell - Air Flow Lotus Effect nr 03 (bodajże 03, ponieważ na buteleczce nie ma numeru, więc mniemam, że numerek z kartonika to właśnie numer lakieru, natomiast na internecie można znaleźć, że jest to turkus nr 04 ... na moje oko, to na pewno nie jest turkus O_o ) ma kolor niebiesko-zielony (bardziej wpadający w zieleń) i wygląda identycznie jak nr 160 z kolekcji Paradise Lagoon firmy My Secret (którego notabene do dzisiaj nie mogłam sobie wybaczyć, że nie kupiłam, gdy była duża promocja w Naturze).
Kolor jest przepiękny, ale bardzo ciężko jest go uchwycić, bo w różnym oświetleniu nabiera innego odcienia ...


Buteleczka jest bardzo ładna i daje przyjemny dla oka efekt dzięki grubej, plastikowej osłonce na czarnej nakrętce.
Brakuje mi jednak na niej jakichkolwiek danych, choćby numer lakieru czy jego nazwa. Mamy jedynie logo i pojemność z przodu buteleczki.


Pędzelek jest klasyczny, długi i średniej grubości.

Konsystencja półpłynna, przez co są pewne problemy z zapanowaniem nad lakierem na paznokciach (zalałam sobie kilka skórek i ciężko było je domyć), ale wydaje mi się, że niemal każdy nowy (wcześniej nie otwierany) lakier ma taką konsystencję i po prostu trzeba się do niej przyzwyczaić)
 
Tak jak obiecuje producent na opakowaniu, lakier świetnie kryje już przy jeden (grubszej) warstwie, ale następnym razem nałożę dwie warstwy, jako że przy jednej widać wszelkie nierówności paznokci.


Schnie w miarę szybko.
Po około 10-15 minutach jedna grubsza warstwa wydaje się całkowicie wyschnięta, ale radziłabym od razu nie zabierać się za sprzątanie, mycie naczyń, czy inne czynności, które mogłyby naruszyć (wgnieść/zadrapać) lakier.

Nie wiem jak to jest z "oddychaniem" paznokci pod owym lakierem, ale zauważyłam, że lakier przy wysychaniu pozostawia małe pęcherzyki powietrza, co moim zdaniem jest ogromnym minusem.


Jeśli chodzi o trwałość, to starte końcówki pojawiły się bardzo szybko, ale lakier bez odprysków wytrzymał dwa dni, co na moich paznokciach jest nie lada wyczynem :]

Ogólnie lakier bardzo mi się podoba (jakby się nie podobał, to bym zapewne go nie kupiła :P ) i kuszą mnie pozostałe kolory dostępne w Biedronce (nie mam pojęcia jak długo będzie na nie promocja), ale chyba niestety będę musiała spasować, bo ostatnio mój portfel świeci pustkami :(



Pojemność: 10g
Cena: 5,99zł (w Biedronce) i około 14zł (na stoiskach Bell)
Wyprodukowane w: EU
Dostępność: Biedronka, stoiska Bell


Użyłam:  Bell - Air Flow Lotus Effect nr 03, odżywka Nail Tek - Foundation II