piątek, 23 listopada 2012

Allegro

Dzisiaj na szybko nieco z innej beczki ...


Już od pewnego czasu na moim facebooku (tym mniej oficjalnym) sprzedaje swój życiowy dobytek w postaci płyt z japońską i koreańską muzyką, mang, zdjęć z muzykami, kart z anime i innych rzeczy, które niegdyś mnie interesowały.
Znalazły się tam również buty i ubrania moje, mojej mamy i synka (używane jak i nieużywane).
Już od dawna przymierzałam się powrzucać również te rzeczy na Allegro, ale zawsze było coś ... poza tym, ale facebooku po prostu było łatwiej. Ale dzisiaj się za to wzięłam i na pierwszy ogień poszły buty.
Pomyślałam więc, że i z Wami podzielę się linkami, może a nóż kogoś to zainteresuje :]

  

 


Żeby się nie rozpisywać, a aukcjach jest wszystko zawarte. :]

piątek, 16 listopada 2012

[TAG] Liebster Blog


Zostałam otagowana przez Lil shii's kawaii things


Zasady zabawy:

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Zaczynamy :]

1. Jaki jest twój ulubiony zespół/piosenkarz/piosenkarka? 
Mam wiele kapel/muzyków, których bardzo lubię, ale od wielu, wielu lat (około 13) moim numerem jeden jest i wydaje mi się, że zawsze będzie japoński zespół X-Japan

2. Jaki jest twój ulubiony film?
Wywiad z Wampirem

Oglądałam go niezliczoną ilość razy i znam dialogi niemal na pamięć :]

3. Jaka jest twoja ulubiona książka?
Jak na razie nie znalazłam takiej, którą zechciałabym przeczytać ponownie ...

4. Jaki kraj/miasto chciał/a byś zwiedzić?
Japonia i Korea Południowa

5. Czy grasz na jakimś instrumencie? Jeśli tak to na jakim i dlaczego?
Mam cztery gitary (jedna klasyczna i trzy elektryczne) oraz klawisze, ale umiem na nich zagrać tylko proste akordy (zwykłe lenistwo).
Jednak w szkole przez dwa lata uczyłam się grać na flecie prostym i jak zechce, to umiem zagrać kilka prostszych piosenek dla dzieci :P

6. Którego z nieżyjących muzyków przywrócił/a byś do życia? 
Hideto 'hide' Matsumoto

7. Jaki jest twój KWC?
Peeling do ciała FARMONA Tutti Frutti Karmel i Cynamon, o którym wspominałam w ulubieńcach października
 
8. Jakiego kosmetyku nie kupisz ponownie?
Jest kilka takich, ale są dwa wyjątkowe:

Ziaja anty-perspirant 'Bloker' - miał być bezzapachowy, a jak dla mnie śmierdzi zepsutym kokosem w dodatku wywołał u mnie ogromne podrażnienie skóry >_<
Debur Vatika, wzbogazony olej kokosowy do włosów - miał być cud miód i orzeszki, a był jeden wielki WTF? O_oMiał zregenerować moje włosy, nawilżyć, nadać połysk, przyśpieszyć ich wzrost etc.
Nie robi nic co obiecuje producent, w dodatku śmierdzi jak zjełczały olej połączony ze zgniłym kokosem.

9. Masz jakąś fobię? Jaką?
Panicznie boję się pająków i wszelakiego robactwa, pomimo, że mąż cały czas usilnie próbuje mnie do nich przekonać >_<
Swoją drogą kilka lat temu hodowałam pająka ... takiego 

Na szczęście (lub nieszczęście) mój nie urósł do takich bydlaczych rozmiarów.
Była (samiczka) raptem po trzeciej wylince, czyli coś wielkości małego paznokcia (korpus) a z nóżkami jak palem u dziecka i ukatrupiło ją jedzenie (czyli świerszcz) >_<
Oraz boje się dużych zbiorników wodnych (jeziora, morza, oceany), gdy nie widzę lądu oraz nie czuję dna.

10. W jakim mieście mieszkasz?
Białystok
 
11. Ile masz lat?
8 listopada skończyłam 27 :]


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Czas na moje pytania:

1. Dlaczego zdecydowałaś się na założenie bloga?
2. W jakim mieście mieszkasz?
3. Jaki jest twój ulubiony zespół/piosenkarz/piosenkarka?
4. Jaki jest Twój największy kompleks?
5. Gdybyś mogła wykorzystać 3 życzenia. Jakie marzenia spełniłabyś?
6. Jaki kraj/miasto chciała byś zwiedzić?
7. Przedmiot, który ma dla Ciebie szczególne znaczenie, to...?
8. Jaki jest twój KWC?
9. Jakiego kosmetyku nie kupisz ponownie?
10. Masz jakąś fobię? Jaką?
11. Co najbardziej cenisz w ludziach a czego w nich/z ich zachowania nienawidzisz?

Taguje:

czwartek, 15 listopada 2012

Wygrana paletka INGLOT


Niecały tydzień temu na blogu Matleena Make Up wygrałam paletkę magnetyczną z trzema cieniami INGLOT i dzisiaj przyszła ona do mnie :]


Oczywiście Poczta Polska się postarała i nawet pancerna kasetka inglotowa nie uchroniła jednego z cieni przed pokruszeniem, na szczęście w minimalnym stopniu.


Otrzymałam kolorki (nie znam się na tych skrótach numerowych):

CIEŃ DO POWIEK               IL02CL
FR. D.S.                                        464
NALEŻY ZUŻYĆ PRZED: 12.2011


Piękny, ciemny brąz (jak zwykle aparat nie oddaje w pełni koloru) z drobinkami brokatu. Jestem ciekawa jak te drobinki będą zachowywać się na powiece i czy nie będą migrować po całej twarzy.

FREEDOM SYSTEM
                                                         CIEŃ DO POWIEK            18M     
                                                         MATTE 368
                                                                                                 ME08CD  E


Brzoskwiniowy mat.
Początkowo myślałam, że również ma drobinki, ale to było spowodowane tym, że brązowy był porozsypywany po całej palecie.
Będzie na pewno ładny do wielu makijaży (mama już zapowiada, że chce mi go zabrać :P )


CIEŃ DO POWIEK               JA16CA
FR. MATTE                                   362
NALEŻY ZUŻYĆ PRZED:  01.2012


Intensywny, matowy róż.
Na pierwszy rzut oka myślałam, że jest coś w niego wbite (jakby szkło O_o ), ale okazało się, że cień był tylko czymś wybrudzony i  podczas czyszczenia nieco mi się skruszył. Na szczęście tylko nieco. Cienie i tak są ogromne i na długo mi starczą :]


Jestem SUPERMEGA zadowolona z tej wygranej i naprawdę nie przypuszczałam, że mi się uda.
Tym bardziej się cieszę, że już nie raz krążyłam przy stoisku INGLOT tęsknie spoglądając na ich barwne cienie, ale nigdy się na żaden nie zdecydowałam ze względu na ceny i oczywiście inne wydatki, a teraz w końcu będę mogła się przekonać czy faktycznie są one tak dobre, jak już nie raz słyszałam od innych blogerek/vlogerek :]

Postaram się Wam wrzucić jakiś makijaż zrobiony tymi cieniami, choć nic nie obiecuję, bo trudno jest mi znaleźć wolny czas, żeby spokojnie usiąść, zrobić makijaż, pocykać fotki (przy dobrej pogodzie, bo nie mam porządnego oświetlenia) i jeszcze napisać notkę, a niestety mój synek teraz przechodzi przez okres siedzenia non stop u mamy na rękach, więc możecie się domyślić jak to wygląda  >_<

niedziela, 4 listopada 2012

Reanimacja loków żelem lnianym

Zdjęcie zaczerpnięte z www.ilewazy.pl

Od pewnego czasu próbuję pobudzić moje włosy do ponownego, naturalnego kręcenia się.
W Angielskim klimacie szło im to doskonale, nawet na mocno zniszczonych farbowaniem włosach, ale w Polsce to już inna bajka.

Dzisiaj postanowiłam zrobić żel z siemienia lnianego, a wykonałam go następująco:

3 i 1/2 łyżki stołowej siemienia lnianego zalałam 400ml wody (kranówki) i gotowałam na małym ogniu około 20-30 minut aż siemię zaczęło wytwarzać "śluz" w zadowalającej mnie konsystencji.
Następnie przez sitko odcedziłam śluz od ziarenek (ziarenka można zjeść, bo są bardzo zdrowe na żołądek) i dodałam do śluzu około 2 łyżki stołowe soku z aloesu (opcjonalnie), przelałam do małego, zamykanego pojemniczka i wstawiłam do lodówki.


Wyczytałam, że taki żel można trzymać w lodówce około 2 tygodnie, a po ilości jaką dzisiaj zużyłam stwierdzam, że zrobiłam go zdecydowanie za dużo i następnym razem zmniejszę przepis do 1 łyżki siemienia lnianego i około 100ml wody.


Dwukrotnie umyłam włosy szamponem TRESemme Blonde, przy ostatnim płukaniu rozczesałąm włosy grzebieniem.
Wycisnęłam z wody i zawinęłam na około 30 minut w pieluchę tetrową (tak tak, zajumałam jedną nieużywaną synkowi :P ).
Następnie wtarłam w skalp wcierkę Joanna Rzepa, przeczesałam włosy palcami i wgniotłam niewielką ilość żelu lnianego na całej długości i pozostawiłam do wyschnięcia.
W między czasie nieco je ugniatałam, żeby dodać włosom miękkości i pozbyć się zlepionych "strączków".


Efekt?
Tak wyglądały moje włosy w piątek, po normalnym myciu (jak wyżej, tyle, że zamiast żelu lnianego w końcówki wtarłam odżywkę CHI):


A tak wyglądają dzisiaj z żelem lnianym (bez odżywki CHI):



Jak widać włosy kręcą się mocniej, choć nie dużo i mam nadzieję, że ten efekt utrzyma się również po spaniu, ponieważ przeważnie przez sen większość loków całkowicie mi się rozwala :/


Na kilku blogach wyczytałam, że włosomaniaczki suszą włosy suszarką z dyfuzorem, co pomaga w zwiększeniu skrętu, ale ja włosów nie suszę już od ładnych paru lat i nawet nie posiadam suszarki, choć korci mnie, żeby pożyczyć od mamy i sprawdzić czy faktycznie loczki miałyby lepszy skręt :]


Dla porównania macie próbkę moich angielskich loków.
Wybaczcie za małą ilość włosów na zdjęciach a więcej twarzy, ale innych zdjęć nie posiadam, bo z lokami było rónie, raz były piękne, a czasami nie było ich w ogólę >_< )

Włosy nie farbowane:


Włosy wielokrotnie farbowane i bardzo zniszczone:



A jak Wy dbacie o swoje włosy? :]