Mycie:
- odżywka Mrs. Potter's z Lotosem i Kolagenem (dwukrotne mycie)
Stylizacja:
- odsączenie wody po umyciu
- rozczesanie zwykłym grzebieniem
- zawinięcie włosów w tetrę na jakieś 10 minut
- wgniecenie niewielkiej ilości odżywki Avon Advance Techniques - daily shine
- pozostawione do naturalnego wyschnięcia
Efekt wyglądał tak:
Włosy się nieco pokręciły, ale głównie spuszyły (w rzeczywistości bardziej niż na zdjęciach).
Stwierdziłam, że trzeba coś z tym zrobi, dlatego wróciłam do żelu ...
- namoczyłam tetrę i mocno ugniotłam włosy (nie ruszając włosów u nasady), aby były wilgotne, ale nie mokre
- wgniotłam odrobinkę odżywki Avon Advance Techniques - daily shine
- wgniotłam Żel z Aloesu Flos-Lek (większą ilość niż poprzednio)
- pozostawiłam do naturalnego wyschnięcia
Jaki otrzymałam efekt?
Zdecydowanie lepszy niż bez żelu :]
Oj tak, żel świetnie ujarzmia fale i loczki, moje życie bez żelu nie istnieje ;);)
OdpowiedzUsuń