sobota, 9 czerwca 2012

Zdobycze zakupowe :D


Od 8 do 28 czerwca w Rossmannie są całkiem ciekawe promocje, więc musiałam się do niego wybrać i osobiście przekonać jak się sytuacja przedstawia.
O dziwo, nie wszystko się zgadza z gazetką, np. Vigor Cardio (tak z ciekawości patrzyłam, bo mógłby się przydać na moje "lekko" zdezelowane serduszko) wcale nie jest w 50% zniżce. W ogóle nie jest przeceniony, a dzisiaj i jutro właśnie powinien być,  a 9,99zł to w końcu nie 19,99zł ...
Również nie mogłam znaleźć szafy Essence, pomimo, że mam obok siebie dwa Rossmanny, więc w dalszym ciągu będę musiała odwiedzać Naturę.

Ale do rzeczy, moje wczorajsze i dzisiejsze zakupowe przedstawiają się następująco:

Dwa lakiery Lowely (Wibo) w pastelowych kolorach za 5,39zł


 Najzwyklejszy (najtańszy) zmywacz do paznokci z Isany za 6,99zł


Krem do pupeczny z AA za 15,51zł (z rabatem 3%)
Do tej pory stosowaliśmy Bephanten (a na gorsze sytuacje Sudocrem), ale tak jak ten krem genialne sprawdził się na moich skrzydłach, tak na pupie synka sprawdza się przeciętnie (co raz musimy walczyć z zaczerwieniami czy drożdżakami :/ ), dlatego postanowiłam wypróbować coś innego, a nóż może trafię na kosmetyk odpowiedni dla mojej pociechy :]


Oraz słoiczek suszonych śliwek z Gerber za 2,90zł (w tym 3% rabatu).
Jeszcze do niedawna zarzekałam się, że więcej nie kupię tego świństwa, bo synek po tym deserku robił dalej niż widział (pieluchy musieliśmy zmieniać dosłownie co 5 minut), ale jednak na mocne zaparcia jest idealny, tyle, że w minimalnej ilości (nie więcej niż 1/4 słoiczka 125g na raz)


Wyrobiłam sobie również kartę rabatową Rossnę, bo jednak 3% na produkty dziecięce nie chodzi piechotą.
Dodatkowo z każdym kwartałem można zdobyć kolejny 1% zniżki (tyle, że w każdym miesiącu trzeba zrobić minimalnie dwa zakupy z tą kartą) i maksymalnie uzbierać 10%, a to już wcale nie tak mało :]


Poszłam również do osiedlowej drogerii (gdzie już wielokrotnie wyczekiwałam lakierów MIYO) i jak zobaczyłam całe pudło tych lakierów za 3,49zł to normalnie rzuciłam się na nie jak szczerbaty na suchary ;D
Jak się sprawdzą to na pewno kupię ich więcej, ale na razie robię sobie dwutygodniową przerwę w malowaniu i wracam do odżywki Eveline 8w1 (jeszcze nigdzie nie znalazłam odżywki z Nail Tek i obawiam się, że będę musiała ją zamówić na Allegro :/ ), bo od częstego malowania paznokcie zaczęły mi się masakrycznie rozdwajać :(


Kupiłam również dla mamy matowy cień MIYO w kolorze Breeze.
Słyszałam wiele dobrego o cieniach tej firmy (zwłaszcza, że są mocno napigmentowane), dlatego mama zostanie testerem :P
Jak te cienie się sprawdzą, to może i ja sobie jakieś zakupię (pomimo, że bardziej napalam się na dwie nowe matowe palety Sleek), ale na razie nie mam czasu i ochoty się malować (jest za ciepło i mój bobas za dużo czasu pochłania ;] )



To tyle z moich dwudniowych zakupów, ale zapewne niedługo znów mi coś przybędzie, tym bardziej, że z nowej gazetki Rossmann napalam się jeszcze na:
- lakiery L'Oreal za 10,99zł (50% zniżki), dzisiaj je widziałam (również w jakiejś promocji), ale były za prawie 20zł
- Plusssz Detox 20 tabl. za 9,59zł (40% zniżki), jestem ciekawa co to i jak działa ... a raczej czy w ogóle działa ;P
- L'Oreal Revitalift 10 Total Repair krem na dzień za 22,99zł (50% zniżki), teoretycznie ten krem leży na pułkach 40+, ale na opakowaniu nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, tylko tyle, że zwalcza oznaki starzenia się (już po 20-stce skóra zaczyna się starzeć). Ale jeśli okaże się, że ten krem nie jest dla mnie, to kupię go dla mamy, bo z serum tej samej serii, który zakupiłam na Dzień Mamy jest bardzo zadowolona
- budynie Gerber 125g za 1,49zł (50% zniżki), jeszcze synkowi nie dawałam budyni, a tych w proszku nieco się obawiam, ale mleko krowie już na nim "testowałam" i jak na razie nie ma żadnych efektów ubocznych :]
- Kitekat sucha karma dla kotów 1,6kg za 8,89zł (40% zniżki), niech sierściuchy też coś z tego mają :P

Wy też tak lubicie szaleć na promocjach? :]

8 komentarzy:

  1. O widzę udało Ci się kupić lakiery MIYO :)
    A co do znaku wodnego to robię go w photoshopie :) A co do lakieru żelowego, to nie jestem pewna, ale to chyba trwalszy niż zwykły lakier i trzeba utwardzać pod lampą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no photoshop jak dla mnie niezastąpiony jest :)
    A żelowe lakiery to hmm nie znam się na tym za bardzo, tak się tylko domyślałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się skusze na te lakiery z MIYO ślicznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jeszcze jak się sprawdzą na pazurach, ale na próbniku starczyły dwie warstwy, więc jak na razie pozytywnie mnie zaskoczyły :]

      Usuń
  4. ej świetny blog !
    + obserwuję i zapraszam do mnie ; ))
    http://lovelovelaslove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też wybieram się Rosmanna na zakupy ;) bo są teraz na prawdę fajne promocje

    Zapraszam do siebie my-nastolatki-na-100.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Doczepiam rzęsy, róż na policzkach mam, a mój syn ma 3 lata:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne pastele :) I widzę, że lakiery MYIO robią ostatnio furorę, coraz więcej dziewczyn o nich mówi :)) I właśnie tym wpisem przypomniałaś mi, że miałam kupić w rossmanie krem przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży, bo był w dużej promocji (ja w ciąży nie jestem, ale chciałam bardzo porównać, czy różnią się te balsamy od zwykłych) :)

    Przy okazji, jeśli masz ochotę, serdecznie Cię zapraszam na moje pierwsze rozdanie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń