czwartek, 9 lutego 2012

Pielęgnacja włosów ...

Krótka historia moich włosów:
Jeszcze do niedawna miałam czerwono-śliwkowe loki do połowy pleców, ale ponad rok temu obiecałam mężowi, że w końcu wrócę do naturalnego koloru (poza tym moje włosy były strasznie zniszczone od wieloletniego farbowania na przeróżne kolory), tak więc na początku sierpnia 2011 powędrowałam do pierwszego lepszego fryzjera i ścięłam się na baaardzo krótko.
Aktualnie zapuszczam włosy i pielęgnuje je stosując tylko kilka podstawowych kosmetyków.
Zamierzam niedługo zacząć miesięczną kurację skrzypokrzywą, a później może drożdżami, aby osobiście przekonać się, czy będą jakieś rezultaty.
Jak na razie z pomiaru wyszło, że moje włosy rosną miesięcznie 3,5cm, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło (zawsze wiedziałam, że moje włosy rosną szybko, ale nie sądziłam że aż tak) i jestem ciekawa, czy wspomagane od wewnątrz będą rosnąć jeszcze szybciej :]

Cel:
Włosy do pasa, z naturalnym, ładnym skrętem (co zdarzało im się tylko w Anglii). Oczywiście dobrze odżywione, zdrowe, miękkie i nie puszące się :]

Ogólne informacje:
Wychodzę z założenia, że im mniej tym lepiej.
Od roku nie farbuję włosów i nie zamierzam już do tego wrócić, chyba, że zacznę siwieć ;P
Po myciu nie trę włosów ręcznikiem, tylko ugniatam, lub zawijam w ręcznik na kilka minut.
Póżniej spokojnie rozczesuje je grzebieniem (wiele osób pisze, że mokrych włosów nie powinno się rozczesywać, ale moje na szczęście przestały się plątać, więc nie mam problemów, że przy rozczesywaniu powyrywam je lub połamie) i daje im swobodnie wyschnąć (moje włosy od wielu lat nie widziały suszarki).

Moja pielęgnacja wygląda następująco:
Raz w tygodniu (lub rzadziej), kiedy zamierzam cały dzień nie ruszać się z domu, nakładam olej na zwilżone włosy i zostawiam na około 6-8 godzin. Dwa razy próbowałam robić to na noc, ale kończyło się niewyspaniem.
Myję włosy raz lub dwa razy (w zależności od ich stanu przetłuszczenia)
Raz w tygodniu (kiedy nie stosuję olejów) nakładam maskę na około 30-50 minut.
Oraz raz na pewien czas spryskuje włosy mgiełką z Fructis'a (ale to tylko po to, żeby ją w końcu zużyć)

Niestety włosy muszę myć codziennie (czasami zdarza mi się co drugi dzień), bo się bardzo przetłuszczają i jeszcze nie wynalazłam skutecznego sposobu na zmniejszenie przetłuszczania nie niszcząc włosów (niestety u mnie przetrzymanie nie sprawdza się).

Jako że mam jeszcze krótkie włosy, to na co dzień nie robię z nimi nic (prócz oczywiście rozczesania). Spinam jedynie grzywkę, która mi bardzo przeszkadza, a którą próbuję wyhodować.




Mycie:
Szampon Garnier Fructis "Czysty Black" do włosów cienkich, pozbawionych życia (próbuję zużyć do końca i już do niego nie wrócę)


Szampon Alterra dodający objętości "Papaja i Bambus" do włosów delikatnych i pozbawionych witalności (użyty kilka razy, więc jeszcze nie mogę się wypowiedzieć)


Szampon Nivea "Straight & Easy" prostujący do włosów puszących się i trudnych do ułożenia (aktualnie zaprzestałam używania, jako że po długim stosowaniu bardzo obciąża włosy)



Oleje:
Alterra "Granat i Awokado" olejek pielęgnacyjny na cellulit ale sprawdza się też na włosach (ślicznie pachnie)


Vatika "Olej kokosowy z Henną, Amlą i cytryną" (po dwóch razach zwątpiłam. Jak dla mnie śmierdzi niemiłosiernie, aż głowa boli, a efektów nie widać)


Sesa olej na "porost" włosów (jak widać jeszcze nie stosowałam i nieco się obawiam, że skończy jak Vatika)



Maski:
Alterra "Granat i Aloes" do włosów suchych i zniszczonych


L'Biotica BioVax "Intensywnie regenerująca maseczka" do włosów przetłuszczających się



Odżywki/serumy:
Odżywka Garnier Fructis "Volume Restructure" do włosów cienkich, bez objętości, osłabionych (ładnie pachnie, ale czy coś więcej? Próbuję zużyć do końca)


L'Biotica BioVax "A+E" serum wzmacniające (próbka, czeka na swoją kolej)



Pomocnicy:
Zwykły grzebień ze średnim rozstawem oraz spinka-grzebyczek do upinania grzywki
 


Z czasem zrobię recenzję tych kosmetyków.

1 komentarz:

  1. z vatiki byłam zadowolona, za to z amli gold niekoniecznie :)
    co do przetłuszczania się włosów może spróbuj szamponu z ziaji lawendowego ? Też musiałam myć włosy codziennie a po nim już co dwa, obecnie po pół roku stosowania co drugi dzień przesuszyły mi się włosy przy nasadzie i zmieniłam szampon na inny a włosy dalej świeże na drugi dzień
    szybko Ci włosy rosną :)

    OdpowiedzUsuń